Taki prezent na dzień dziecka...
to okropne, że tylko tyle im mogę dać, nowy znicz i kilka kwiatków...
Wczoraj był mój planowany termin porodu...
Wiem że chłopcy byli by już z nami, w dwóch łóżeczkach, nowo pomalowanym i zaprojektowanym przez jedną z cioć pokoju, mielibyśmy już swoje wzloty i upadki karmieniowe, kupkowe i wszystkie inne te, które przytrafiają się młodym mamom..
Ale mieliśmy być razem, a teraz czuję że rozpada się wszystko...
Chłopcy, dziękuje Wam że podesłaliście mi trochę siły by przeżyć jakoś te dni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz