środa, 15 października 2014

Bo choć życia nabrało barw...

Bo choć życie nabrało barw, nie zapomnę... nigdy!

I w taki dzień jak dziś, uśmiech przeplata się z rozpaczą i żalem.
O skrajne te emocje przyprawiają mnie moje dzieci...
Bo kiedy serce pęka i rana w nim znów tak bardzo boli, że łzy spływają po policzkach moje ziemskie dziecko, jak za sprawą magii spogląda na mnie i obdarza najpiękniejszym uśmiechem.
I czuję że to sprawka moich Anielskich dzieci, które pogodzone z losem szaleją na najlepszej imprezie organizowanej w niebie, zsyłając na nas swoje uśmiechy.

I nie chce myśleć już, jakby to było gdyby oni żyli - nie ma to sensu bo wtedy nie miałabym Oliwki i kto wie, może wtedy też byłoby mi źle. I będzie już tak zawsze, już zawsze oni będą tam, a my tu i będziemy doszukiwać się tylko delikatnych znaków z Aniołkowa tu na ziemi.
Zawsze będą w naszych sercach, myślach i modlitwach..


Tęsknie i walczę o pamięć o nich.
To tak niewiele co mogę dla nich zrobić...

3 komentarze:

  1. (*)(*)(*) Dla Waszych Niebiańskich chłopców
    Niech światełko pamięci płonie wiecznie żywym ciepłym płomieniem, ogrzewając nasze osierocone serca ...
    Tulę cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Gemini ogromnie dziękuje!
    Dla Otylki [*]

    OdpowiedzUsuń