czwartek, 23 maja 2013

Wielki Smutek

"Drobne rozrywki, [...] były mile widzianym, choć krótkim wytchnieniem od uporczywej obecności stałego towarzysza, Wielkiego Smutku, jak go nazywał.
[...] Wielki Smutek osiadł na jego ramionach jak niewidzialna kołdra. To brzemię zasnuwało mu mgłą oczyy, przygniatało plecy. Nawet wysiłki żeby je zrzucić, były wyczerpujące, jakby jego ręce ugrzęzły w wyblakłych fałdach rozpaczy, a on sam stał się jego częścią.
Jadł, pracował, kochał, śnił i bawił się w tym ciężkim odzieniu, garbił się, jakby nosił ołowiany płaszcz, codziennie brnął przez życie z przygnębieniem, które ze wszystkiego wysysało kolor.
Czasami czuł jak Wielki Smutek powoli zaciska sie wokół jego piersi i serca niczym zwoje boa dusiciela, wyciska mu łzy z oczu do ostatniej kropli [...]"

Fragment książki "Chata" William P. Young

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz