niedziela, 3 marca 2013

Zbliża się...

Zbliża się... juz od kilku dni wyczuwam ten zbliżający sie ciężki okres 1 miesiąca od...od pójścia do szpitala, porodu, śmierci, pogrzebu...jakbym oczekiwała jakiegoś przełamania, zmiany, a przeciez nic sie nie zmieni...nie przestane odliczać dni, nie przestane liczyć w którym tygodniu ciąży bym była, nie zmieni sie cel każdego mojego wyjścia z domu, nie zacznę patrzeć z ufnością w przyszłość, nie zacznę znów żyć jak kiedyś...

Chyba nie ma we mnie poprawy, czas jakby nie pomaga, ciagle mam żal do wszystkiego dookoła
Straciłam to czego tak bardzo pragnęłam, w ciagu jednego miesiaca z czteroosobowej rodziny znów zostalismy we dwójke...

Mam żal że niektórzy traktują nas jak trędowatych...
a ja tylko chce od czasu do czasu porozmawiać o swoich dzieciach, o tej pustce, którą czuje teraz, chce opowiedzieć komuś jak bardzo TĘSKNIE
, a nikt mnie o to nie pyta...
chce opowiedzieć o tych chwilach, kiedy nie chce mi sie żyć....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz